Urbex – przygoda, która może kosztować więcej niż dreszczyk emocji
Urbex w świetle prawa
Urbex w Polsce nie jest osobno uregulowany w ustawie. Stosuje się przepisy ogólne, na mocy których opuszczony budynek — niezależnie od stanu technicznego czy liczby lat zamknięcia lub porzucenia — nie jest przestrzenią publiczną. Większość takich obiektów ma właściciela lub zarządcę.
W przypadku nieupoważnionego wejścia na teren takiego obiektu, zastosowanie mogą mieć przepisy regulujące odpowiedzialność karną:
- Art. 193 § 1 k.k. – naruszenie miru domowego
Wejście do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia lub ogrodzonego terenu bez zgody właściciela, lub mimo jego sprzeciwu jest przestępstwem. Grozi za to grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności. - Art. 278 § 1, 288 § 1 k.k. – kradzież i zniszczenie mienia
Zabranie lub uszkodzenie elementów obiektu czy też malowanie graffiti, może być zakwalifikowane odpowiednio jako kradzież lub zniszczenie mienia. Sankcje są wówczas znacznie surowsze niż przy samym naruszeniu miru. - Przełamanie zabezpieczeń – włamanie (art. 279 § 1 k.k.)
Jeśli wejście do środka wymaga wyłamania zamka, przecięcia kłódki, wybicia szyby czy sforsowania drzwi, czyn może zostać zakwalifikowany jako włamanie. - Prawo budowlane i przepisy BHP
Niektóre obiekty są objęte nadzorem nadzoru budowlanego lub wojewody. Wejście do nich bez zgody może naruszać również te regulacje.
Co więcej, publikowanie nagrań z takich miejsc może dodatkowo prowadzić do:
- ujawnienia danych wrażliwych lub tajemnicy przedsiębiorstwa,
- odpowiedzialności cywilnej za naruszenie dóbr osobistych (np. wizerunku osób trzecich, jeśli są na filmie).
Ryzyko fizyczne
Eksploracja zrujnowanych obiektów oznacza także zagrożenie życia i zdrowia: zawalające się stropy, niestabilne klatki schodowe, wystające pręty czy substancje niebezpieczne są obecne w niemal każdym opuszczonym obiekcie. Dla twórcy treści taka wizyta może zakończyć się nie tylko mandatem, ale i hospitalizacją.
Jak nagrać film zgodnie z prawem?
Jeżeli zależy Ci na contencie z eksploracji opuszczonych miejsc, zanim udasz się tam z kamerą, musisz:
- Uzyskać pisemną zgodę właściciela lub zarządcy obiektu, nawet jeśli to gmina lub Skarb Państwa.
- Sprawdzić status prawny terenu – czy nie jest objęty ochroną przyrodniczą lub wojskową.
- Działać w dzień i z zachowaniem zasad BHP, nie pokonywać zabezpieczeń ani nie niszczyć mienia.
- Wyraźnie zaznaczać w publikowanych materiałach, że nie zachęca się do wchodzenia na cudzy teren bez zgody.
Popularność filmów z urbexu rośnie, szczególnie wśród młodzieży i influencerów. Warto jednak pamiętać, że eksploracja cudzych obiektów bez zgody to nie „przygoda w szarej strefie”, lecz realne ryzyko prawne i zdrowotne.
Zanim powstanie kolejny film – lepiej sprawdzić przepisy niż szukać pomocy prawnej po fakcie.
Potrzebujesz pomocy? Napisz do nas!
Mogą Cię zainteresować
Prawo do latania – drony a przepisy
Filmowanie z lotu ptaka stało się nieodłącznym elementem pracy twórców internetowych i fotografów. Ujęcia dronem z wesel, koncertów czy podróży przyciągają widzów i sponsorów — i nie ma się czemu dziwić, efekty bywają powalające! Niestety, niewielu twórców zdaje sobie jednak sprawę z tego, że korzystanie z dronów w Polsce jest ściśle regulowane i może prowadzić do dotkliwych sankcji.
Konkurs, który wymknął się spod kontroli. Jak można było tego uniknąć?
Influencerzy uwielbiają robić konkursy. Dla ich społeczności to świetna okazja na zdobycie biletu na koncert, meeta czy koszulki z limitowanej kolekcji. Dla nich samych – sprawdzone narzędzie do zwiększenia zasięgów i zaangażowania. Problem pojawia się wtedy, gdy konkurs startuje… bez regulaminu.
Dokładnie to przydarzyło się reprezentowanym przez nas klientom, znanym internetowym twórcom.
Cała prawda o barterze
Barter wydaje się niezwykle prostą formą współpracy — marka wysyła twórcy swój produkt lub zaprasza do skorzystania ze swoich usług, a on w zamian publikuje na swoim kanale polecający film, post lub stories.
Niestety, wielu influencerów zapomina, że barter to forma umowy. I chociaż strony wymieniają się świadczeniami, nie gotówką — w świetle prawa jest to normalna transakcja, którą należy odpowiednio oznaczyć i rozliczyć. Produkt lub usługa mają bowiem swoją wartość, a publikacja twórcy jest usługą reklamową.
Jak nie rezygnować z możliwości, jakie niesie barter przy jednoczesnym działaniu zgodnie z prawem?
Nie wszystko, co nagrasz, nadaje się do sieci
Live, kamera, akcja!
A potem — wezwanie z prokuratury. Brzmi absurdalnie? A jednak.
Twórcy internetowi często działają dynamicznie. Ale dynamika nie zwalnia z odpowiedzialności. Szczególnie gdy w grę wchodzą służby mundurowe, zdrowie uczestników lub kontrowersyjny odbiór społeczny.